poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Wakacyjny haul kosmetykowy

Oto druga część wpisów na temat zakupów wakacyjnych. Pierwsza dotyczyła ubrań, książek i gadżetów (TUTAJ KLIK), ta natomiast jest czysto kosmetyczna ;) Zapraszam was do czytania:



- Babylips - pomadka ochronna, którą zawsze poleca Karolina z Stylizacjetv. Wybrałam tę o "smaku" brzoskwini. Muszę się wam przyznać, że jeszcze nie jej testowałam, ale wygląda ciekawie.





- waciki nasączone Tami - odkryłam je również dzięki wyżej wymienionej Karolinie. Są naprawdę wygodne na podróż. Są mocno nasączone i nie ma problemu z zmywaniem nawet wodoodpornego makijażu. Oj, wyczuwam je w kolejnych ulubieńcach ;)




- Kallos maska keratynowa - słyszałam już wiele poleceń masek Kallos'a. Słyną one z tego, że są tanie i bardzo dobre. Ja kupiłam swoją w hebe za 12 zł. I jestem z niej bardzo zadowolona. Dawno nie miałam tak przyjemnych włosów jak po niej. Teraz częściej się nimi bawię :P




- mgiełka do ciała o zapachu zielonego jabłuszka H&M - jak wiecie już z innego wpisu, zakochałam się w innej mgiełce do ciała z H&M o zapachu wanilii (TUTAJ KLIK). Niestety zużyłam jej już ponad połowę i żałuję, że nie kupiłam więcej, a nigdzie nie mogłam jej dostać. Więc jak mogłam się oprzeć pokusie i nie kupić tej. Może stanie się nowym faworytem? Zobaczymy :)



- serum do stóp Evree - ten kosmetyk w swoich ulubieńcach miesiąca polecały już Red Lipstick Monster i TheOleskaaa. Więc i ja musiałam go kupić. Wyłowiłam go na promocji w Super-pharmie (to chyba moja aktualnie najulubieńsza drogeria) za ok. 7 zł. Użyłam go na razie chyba raz i jeszcze nie widzę efektów, ale was jeszcze poinformuję czy go polubiłam.



- żel pod prysznic mango & macadamia i coconaut Orginal source - je też upolowałam w Super-pharmie w promocji "1+1 za 1 grosz". Wybrałam zapach mango & macadamia, ponieważ polecała go Stylizacjetv, ale moim zdaniem nie jest jakiś zachwycający, dość słodki. Ja jednak szybko się nudzę zapachami żeli pod prysznic lub dezodorantów, dlatego używam dwa naprzemiennie. Uważajce tylko, bo mogą uczulać!




- puder ryżowy ecocera - od dawna marzyłam o pudrze ryżowym i uznałam, że początek nowego roku szkolnego to dobra okazja, aby taki nabyć. Na razie użyłam go tylko raz i jestem zadowolona "mocą" matowienia i trwałością. Może znajdzie się w przyszłych ulubieńcach ;)





- tusz do rzęs 2000 kalorii maxfaktor - kolejny z świetnych zakupów w Super-pharmie. Ale jak mogłam go nie wziąć, kiedy kosztywał tylko 16 zł?! To kolejny kosmetyk kupiony z myślą o szkole. Tylko szkoda, że ma szczoteczkę z naturalnego włosia, ponieważ wolę takie silikonowe.




- syoss szampon Volume i Full hair 5 - Wiele dobrego słyszałam o marce Syoss i zdecydowałam się kupić te dwa szampony (w promocji po 10 zł w Super-pharmie i Rossmannie) dodające objętości, gdyż moje włosy są długie i ciężkie, przez co często oklapnięte. Naprawdę lubię tę markę. Szampony pięknie pachną (tak jak te od fryzjera) i świetnie działają. Na pewno znajdą się w moich ulubieńcach! :D



-gąbka KillyS - od dłuższego czasu myślałam o zakupie bardzo popularnej gąbki do makijażu Beauty Blender, ale nie widziałam sensu w wydawaniu kupy kasy (70 zł) na akcesorium, z którego nie wiem, czy będę zadowolona. Więc zakupiłam jego podróbkę za 10 zł. I sądzę, że to niezła zabawa. Gąbka faktycznie rośnie po zamoczeniu w wodzie i z twardej, zbitej staje się miękka i dość wilgotna (chyba dlatego otrzymuje się "mokre" wykończenie.


 przed

 po


- Perfecta Spa masłao do ciała lody melba - jest to świeży wczorajszy zakup z wielkiego Rossmanna w Sopocie (musicie wiedzieć, że kocham to miasto!) i jeszcze nie miałam szansy go wypróbować, natomiast zachwycił mnie jego zapach (który poznałam dopiero w domu) - zapach lodów malinowych, cudownie słodki. Poza tym uwielbiam masła za ich gęstość. W balsamach do ciała nie lubię tego, że one ociekają z rąk. Masło jest przyjemnie sprężyste i mam wrażenie, że dzięki temu bardziej odżywcze.





- maseczki do twarzy peel-off (Bielenda i Marion spa) - może to dziwne, ale maseczki tego rodzaju kojarzą mi się z dzieciństwem, kiedy moja starsza siostra (którą pozdrawiam, bo wiem, że czyta mojego bloga link do jej bloga TUTAJ KLIK) stosowała takie maseczki, a ja jej je podbierałam i czekałam 10 minut, żeby móc sobie "zedrzeć skórę". I bardzo lubię ten efekt, więc postanowiłam wypróbować maseczki tego rodzaju różnych firm, aby upewnić się, które są najlepsze.




Zdałam sobie, że to naprawdę dłuuga lista i chyba ciut za dużo wydaję na kosmetyki. Ale jaka jestem z nich zadowolona :D A jak wasze podboje wakacyjne? Macie coś, czym chciałybyście się pochwalić? Czekam na wasze komentarze i maile (adres w opisie u góry).

Jeśli podoba ci się ten wpis, to daj +1 i OBSERWUJ / SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco.

Wpis nie jest sponsorowany, a wszystkie wyrażone w nim opinie są moimi własnymi.

Buziaki, TW ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz