O gumkach invisi bobble o wyjątkowym kształcie jakiś czas temu było bardzo głośno w internecie. Wszyscy się nimi zachwycali i kupowali je hurtowo, mimo dość wysokiej ceny jak na gumkę do włosów (ok. 5 zł za sztukę). Więc, jak możecie się domyśleć, i ja uległam modzie i je zakupiłam. Przetestowałam rewolucyjny gadżet i dzisiaj napiszę wam, czy jest on faktycznie taki wspaniały. Do dzieła!
Moje gumki "sprężynki" upolowałam w promocji razem z szamponem Timotei w drogerii Jasmin (dygresja: kupiłam Moc i Blask z herbatą, jednak nie sprawdza mi się tak świetnie jak poprzedni z olejkami TUTAJ KLIK). W opakowaniu były 2 gumki kolorze czarnym (czyli klasycznie - tak jak lubię najbardziej). Kiedy wyciągnęłam pierwszą, byłam zawiedziona. Wcześniej myślałam, że są takie przyjemne mięciutkie i super elastyczne. Okazały się dość sztywne.
Na razie używałam tylko jednej, żeby zobaczyć, jak bardzo zmieni się jej kształt po regularnym rozciąganiu. I wbrew moim oczekiwaniom kształt zmienił się bardzo. Traci swój uroczy okrągły kształt, rozciąga się i zwija w ósemki. Jednak nie ich kształt jest najważniejszy, prawda?
Na samym początku gumka wydała mi się totalną porażką. Mam długie i proste włosy, więc zsuwała się po nich nie utrzymując kitka. Bardzo mnie to irytowało. Jednak rozpoczynając treningi z Ewą Chodakowską (więcej o tym w innym wpisie), odkryłam, że naprawdę świetnie spisują się w roli utrzymywania sztywno koka (bardzo praktycznego przy wysiłkach fizycznych), tak aby nie ciągnął cebulek. Dzięki nim jest to bardzo wygodna fryzura i często noszona przeze mnie w to upalne lato.
Jak widzicie rewolucyjna gumka ma swoje plusy i minusy. Czy kupiłabym ją ponownie? Chyba nie. Dwie sztuki w zupełności mi wystarczą. Zresztą 5 zł za gumkę do włosów, która nie zawsze się sprawdza, to zdecydowanie wygórowana cena.
Nie wiem tylko, czy w przypadku kręconych włosów nie zachowuje się lepiej. Możliwe, że tak. Jeśli ją przetestowałyście, napiszcie, co o niej myślicie. Czekam na wasze komentarze. I jak zawsze możecie proponować mi tematy kolejnych wpisów i testów.
Wpis nie jest sponsorowany, a wszystkie wyrażone w nim opinie są moimi własnymi.
Jeśli podobał ci się ten wpis to kliknij +1 i OBSERWUJ / SUBSKRYBUJ, aby być na bieżąco.
Buziaki, TW :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz